opuszczona wędzarnia

Opuszczona wędzarnia ryb — upadły majątek dawnego milionera

Tajemniczy milioner przyciągnął nas na gruzy opuszczonej wędzarni ryb. Wśród stosów śmieci znaleźliśmy kilka artefaktów, które wskazały nam, że kiedyś faktycznie — w odległych już latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych — biznesy tego człowieka działały w najlepsze. Dlaczego fortuna prysła?

Opuszczona wędzarnia — do wyburzenia

opuszczona wędzarnia

Fakt jest taki, że już dwa lata temu, w 2018 roku, urząd miejski zezwolił na przeprowadzenie wyburzeń na tym terenie. Czemu wciąż do tego nie doszło? Dlaczego nasz ulubiony streetartowiec o pseudonimie Szwedzki wciąż może traktować to miejsce jako swoje „białe płótno”?

Opuszczone miejsca traktujemy z szacunkiem

Czasem aż żal patrzeć na to, co w kilkanaście lat może stać się z budynkiem, gdy nikt go nie pilnuje. Opuszczona wędzarnia ryb jest tego najlepszym przykładem, bo tutaj rozkradziono niemal wszystko. Brak instalacji elektrycznych, drzwi, kaloryferów, a nawet niektórych sanitariatów. Czego nie dało się wynieść, to po prostu zniszczono. Bananowa młodzież miała tu na czym się wyżyć, a szkoda — kompleks budynków skrywał piękną, lekko industrialną historię.

tajemniczy milioner

Dlaczego majątek milionera upadł?

Lista najbogatszych Polaków miesięcznika „Wprost” to dość prestiżowy ranking, prowadzony zresztą aż do dziś. W latach 90’ bogaczy zaczęło przybywać, bo rozpychający się łokciami kapitalizm dał nowe możliwości. Już nie legitymacja partyjna i przychylność zza wschodniej granicy, ale koneksje, zdolności biznesowe, smykałka do „robienia czegoś z niczego” — to było w cenie. I od tego przybywało milionerów.

Jednym z nich był właściciel wędzarni ryb, który na liście pojawiał się przez kilka lat. Podobno zaczynał od budek z warzywami, jeszcze za komuny. Towar miał dobry, swoim pracownikom odpowiednio płacił, a kioski z warzywami ustawił w strategicznych miejscach. „Wyrobił się”, jak to mawiają, więc z początkiem lat 80’ poszerzył zakres swojej działalności. Przetwórstwo ryb to intratna branża, więc kolejnym krokiem była… fabryka ciastek. Ta z kolei istnieje do dziś, ale w rękach zagranicznego kapitału.

opuszczony majątek

Klątwa Mercedesa — urbex z historią

Czym jest klątwa Mercedesa? To prawdziwa metafora zachłanności polskich kapitalistów. Smutny obraz tego, jak bardzo trzeba było pilnować interesów i swojego wizerunku, jak mocno zatracić się w wartościach namacalnych, aby nie zatonąć na okręcie rodem z Zachodu. Nie każdemu się to udawało. Czasem — paradoksalnie — grube ryby były połykane przez te mniejsze. Urządzano istne „polowania na czarownice”, gdzie szukano najdrobniejszych potknięć u tych najbogatszych, by zniszczyć ich potęgę. Sportowy Merc był dla naszego milionera symbolicznym gwoździem do trumny. Dlatego dziś nie omijamy pilnie strzeżonego zakładu pracy, a stąpamy po gruzach jego przeszłości.

opuszczone śląskie

Chcesz zobaczyć, jak wygląda opuszczona wędzarnia ryb? Dowiedzieć się, na czym polegała klątwa? Sprawdzić jak wyglądają malunki Szwedzkiego? Zwiedzamy to miejsce osobiście, prezentując obszerny materiał. Zapytaliśmy nawet byłych pracowników o ich odczucia. Do dziś zastanawiamy się, czy warto było mieć te wszystkie miliony. Może czasem dobrze jest zatrzymać się w biznesie, np. na dobrze prosperujących budkach z warzywami, ciesząc się ogólnym szacunkiem wśród mieszkańców i pracowników. A może warto ryzykować, nawet, jeśli wszystko ma w kilka chwil obrócić się w pył, gdy za rogiem czeka komornik, a dalej buldożery.

Daniel

Pisarz, podróżnik, minimalista. Z sentymentu nie potrafi się pozbyć kilku rzeczy z własnego domu. Kiedyś miał dość bycia freelancerem i wpadł na sześć lat w sidła etatu, żeby teraz znów zostać wolnym strzelcem. Przed każdą wyprawą marudzi i szuka wymówek, ale w jej trakcie całym sobą chłonie każdą chwilę.